Ryzen 7 PRO 6850H). W najtańszych maszynach znajdziesz natomiast układy AMD Athlon. Ogólna zasada jest taka, że im wyższa numeracja, tym (teoretycznie) wyższa wydajność. Wszystko zależy jednak od konkretnych parametrów technicznych, na które warto zwrócić uwagę. Niezależnie od tego, czy kupujesz procesor Intel Core czy AMD RyzenWiększość młodych kierowców z utęsknieniem czeka na choćby najmniejszy przypływ gotówki, który mógłby zasilić ich budżet na kupno własnych „czterech kółek”. Na co jednak powinniśmy zwrócić uwagę przy zakupie pierwszego samochodu?Zakup używanego autaNie ma co się oszukiwać – 90% (a nawet i więcej) pojazdów, kupowanych przez młodych kierowców pochodzi z drugiej ręki. Nie każdy może pozwolić sobie na zakup całkowicie nowego auta, ale wybieranie pierwszego samochodu w autoryzowanym salonie dealerskim jest zdecydowaną 5: samochody warte uwagi młodych kierowcówPeugeot 206Zalety: niska awaryjność, duża dostępność części zamiennych na rynku i wygodne wnętrze, bardzo dobra odporność na długie drzwi mogą utrudniać wysiadanie, a wysocy kierowcy prawdopodobnie nie będą czuli się komfortowo za kierownicą. Układ wtryskowy jest mało odporny na kiepskie paliwo. Ten model ma jednak skłonność do nadsterowności – widoczne jest to zwłaszcza przy zużytych oponach lub jeździe na wyboistej usterki to problemy ze skrzynią biegów, zużycie i odkształcenie się tylnej belki skrętnej (można to rozpoznać po pochyleniu tylnych kół) oraz awarie Panda IIIZalety: dach nie opada stromo, toteż auto nada się i dla wyższych osób. Relatywnie niskie koszty części zamiennych i napraw, oszczędne wysoko położony drążek zmiany biegów – dla niektórych może okazać się niewygodny. Mało przestronne wnętrze o ubogim wyposażeniu. Stosowanie paliwa niskiej jakości powoduje zapychanie się usterki: Niska trwałość tarczy sprzęgła, zacinające się zamki. Auta z początku produkcji mają problemy z tylnymi Fabia IZalety: Skoda Fabia jest tania w eksploatacji, dobre wyciszenie wnętrza, ma bardzo dobre zabezpieczenie antykorozyjne. Wersję kombi cechuje obszerna Kierowcom często dokucza nietrwały łańcuch rozrządu i mało odporne zawieszenie. Co więcej, dość szybko zużywają się łożyska przednich usterki: przeciekające uszczelki tylnych drzwi, uszkodzenia czujnika skrętu i sterownika Micra II (K11)Zalety: Niska awaryjność układu napędowego, bardzo oszczędne silniki we wszystkich wersjach i bezpośredni układ kierowniczy. W większości przypadków usterki są łatwe do wyeliminowania. Micra ma wytrzymałe, lecz twarde Silnik jest na łańcuchu rozrządu, a nie na pasku, jednak z czasem się rozciąga i wymaga wymiany. Korozja atakuje nie tylko progi, drzwi i błotniki, ale także elementy usterki występują w obrębie układu wydechowego oraz aparatu zapłonowego i są spowodowane korozją. Innym powszechnym zjawiskiem są problemy z Yaris IZalety: Yarisa cechuje wysoka trwałość elementów mechanicznych i bardzo niska awaryjność. Ergonomiczne wnętrze i ekonomiczne jednostki napędowe, które oszczędnie obchodzą się z Przede wszystkim kierowcom dokucza niska jakość uszczelek w skrzyni biegów, (które lubią czasem przeciekać), oraz skrzypiące i łatwo rysujące się, twarde plastiki we wnętrzu. Ta generacja ma też tendencję do korodowania – zwłaszcza na rantach przednich błotników i w tylnej części usterki to pękające nadkola, zrywająca się skrzynia biegów oraz awarie układu powinniśmy się kierować na konkretnych etapach zakupu?Pierwszym krokiem do kupna zazwyczaj jest przeglądanie ogłoszeń. Gdy już znajdziemy interesującą nas ofertę, powinniśmy zwrócić uwagę na kilka podstawowych rzeczy:Sposób napisania ogłoszenia – naszą czujność powinny wzbudzić np. liczne błędy ortograficzne, sygnały pisania w pośpiechu (literówki, brak interpunkcji, wszystkie zdania pisane jednym ciągiem)Dokładność informacji – unikajmy ofert, w których nie wspomniano ani słowa o wadach, lub ogłoszeniodawca zaprzecza istnieniu takowych: niemożliwy jest całkowity brak defektów, chociażby tych kosmetycznych, w aucie używanym. Powinniśmy też szukać konkretów, takich jak aktualny przegląd, ubezpieczenie i do kontaktu. Sprawdźmy, czy wyszczególniono preferowaną formę i godzinę odbycia rozmowy. Ponadto, zalecamy przygotowanie sobie zestawu pytań przed każdym połączeniem telefonicznym. Jest to istotna oszczędność czasu dla obydwu stron i pozwala nam na większą pewność siebie podczas pojazdu to niezwykle istotna sprawa. O sprzedającym źle świadczą zarówno te kiepskie, niewyraźne i ucięte ujęcia jak i zabrudzony, nie posprzątany samochód na ceny do kwot z innych ogłoszeńZawyżona, jak i zaniżona cena powinna budzić wątpliwości. W pierwszym przypadku możemy sporo przepłacić za auto, natomiast w drugim sprzedawca najwyraźniej ma coś do ukrycia…Możliwość umówienia się na spotkanie z samochodu na podstawie zdjęć graniczy z absurdem. Aby zobaczyć jego faktyczny stan, musimy zobaczyć je na własne oczy. Sprzedawcy bardzo często manipulują zdjęciami, dodają filtry bądź najzwyczajniej w świecie fotografują jedynie te najlepiej prezentujące się od zewnątrzZabrudzona karoseria i nieuprzątnięte wnętrze samochodu pokazują brak szacunku dla potencjalnego klienta lub, niestety, chęć ukrycia czegoś pomiędzy zalegającym kurzem/ nadwozia i lakieru należy sprawdzać pod kątem ewentualnej korozji i nieumiejętnie przeprowadzanych napraw, takich jak np. szpachlowanie. Zwróćmy również uwagę na spasowanie blach i większe kupujemy starsze auto, którego lakier jest wręcz nieskazitelny, nie oszukujmy się – na pewno nie jest on oryginalny. Co więcej, gdy nie doczekamy się dokładnej odpowiedzi o jego stan od ogłoszeniodawcy, możemy spodziewać się najgorszego : poprawek lakierniczych, maskujących np. korozję lub inne ze sprzedającym to niezwykle ważna rzecz – każda wymijająca odpowiedź oraz okazywana przez niego nerwowość to jasny znak, że ma on coś do ukrycia… Zazwyczaj zatajona informacja może zniechęcić nas do wnętrzaPierwsze wrażenie: zapach w kabinie. Nawet, jeżeli wnętrze zostało gruntownie wyczyszczone, a na lusterku wisi nowa choinka zapachowa, wymienione zabiegi nie ukryją niepożądanych woni. Dym papierosowy, stęchlizna oraz tzw. „zapach mokrego kurzu” są niezwykle trudne do usunięcia, a zastosowanie odświeżaczy powietrza zazwyczaj pogarsza sytuację. Wówczas przez zapach 'lawendowego pola’ przebija intensywny swąd, przypominający piwnicę…Przy ocenie stopnia eksploatacji pojazdu niezwykle ważne są fotele i tapicerka. Niepokoić nas powinny zwłaszcza rozległe przetarcia, a nawet i dziury na ich powierzchni (zwłaszcza na miejscu kierowcy). Zwróćmy uwagę na to, czy powyższe elementy są oryginalne – jeżeli zaobserwujemy dużą różnicę w kolorze czy stopniu zużycia, to mamy niechybny dowód na dokonaną w przeszłości konstrukcyjne samochoduZużyte amortyzatory są dość częstą usterką w starszych autach – podstawową metodą kontroli stopnia ich eksploatacji jest rozbujanie pojazdu – o ile np. w quadach zbyt szybki powrót do pozycji wyjściowej oznacza kiepski stan tych elementów, o tyle w przypadku auta jest to zjawisko jak najbardziej rdzy w obrębie podwozia – ogniska korozji znajdują się najczęściej w pobliżu błotników, progów oraz dolnej krawędzi drzwi, jednak nie powinniśmy ograniczać się do sprawdzenia wyłącznie tych obszarów. Niektóre samochody mają tendencję do korodowania w innych, potencjalnie nienarażonych na to miejscach. Przykładem może być Mercedes klasy E (W210), w którym bardzo często rdzewieją ramki szyb drzwiowych (pod uszczelkami), a także Honda Civic VIII, często pokrywająca się rudym nalotem w obrębie dachu, tuż przy przedniej przeprowadzone naprawy zwiększają ryzyko skorodowania danej części samochodu w przyszłości – wszelkie nieestetyczne spawy, podejrzane wgniecenia lub wypukłości mogą okazać się zagrożeniem podczas jazdy – sugerują one przebyty próbna przed zakupem samochodu to absolutna koniecznośćTak jak podczas egzaminu na prawo jazdy, tuż przed wejściem do pojazdu powinniśmy skontrolować stan jednostki napędowejSilnik mówi nam niesamowicie dużo o użytkowaniu auta przez poprzednie lata, a także może zdradzić takie ewenementy jak np. cofnięty licznik. Jeżeli przy uruchomieniu silnika i delikatnym odkręceniu korka wlewu oleju zaobserwujemy wydostawanie się dymu z tego miejsca, świadczy to o poważnym zaniedbaniu samochodu przez poprzednich właścicieli i konieczności przeprowadzenia kosztownej naprawy. Złym sygnałem są też widoczne zachlapania oraz brak naklejek serwisowych tudzież plakietek (np. z wymian oleju). Dokładnie wyczyszczony silnik może oznaczać chęć zatuszowania wycieku płynów przez stan układu wydechowego może pomóc nam wykryć nieprawidłowości w działaniu silnika – wydobywanie się z rury spalin o czarnym bądź błękitnym kolorze to ewidentny znak usterki bądź zużycia. Cuchnący dym spowodowany jest zazwyczaj przedostaniem się do komory spalania nadprogramowej cieczy. Ciemne wyziewy oznaczają zbyt dużą dawkę paliwa lub awarię turbosprężarki, a niebieski dym wydziela się w wyniku nadprogramowego spalania elementów eksploatacyjnych pokazuje nam dbałość poprzedniego właściciela o pojazd. Oprócz standardowej kontroli płynów i ich poziomów powinniśmy sprawdzić też klocki i tarcze hamulcowe oraz powyższe elementy nie wzbudzą w nas niepokoju, możemy ze spokojem rozpocząć jazdę. Starajmy się zwrócić uwagę na pracę skrzyni biegów oraz ewentualne luzy w programu: nasze odczucia względem się, że samochód może najzwyczajniej na świecie nie przypaść do gustu danemu kierowcy – wygoda to kwestia całkowicie indywidualna. Jeżeli nie czujemy się pewnie i komfortowo podczas prowadzenia pojazdu, lepiej zrezygnujmy z i sposób zapłatyAbsolutną koniecznością przy zakupie samochodu jest sporządzenie umowy o kupnie-sprzedaży. Nawet, jeżeli wszystko dotychczas przebiegało perfekcyjnie, chęć uniknięcia tego kroku przez sprzedawcę to wyraźny sygnał do wycofania się z sporządzony druk powinien zawierać dane, pozwalające na identyfikację pojazdu, dane obu stron, zawierających umowę oraz cenę samochodu. Konieczne jest pisemne sporządzenie dokumentu w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach, ponieważ wymagają tego czynności umowach nie można zamieszczać żadnych oświadczeń o zakazie zgłoszenia roszczeń przez kupującego w przypadku wykrycia wady pojazdu. Umieszczenie przez sprzedawcę takiego punktu w dokumencie powinno nas skłonić do zaniechania z zawarciem umowy powinniśmy otrzymać komplet dokumentów oraz możliwie jak najwięcej rachunków/faktur za dokonane w przeszłości naprawy i co dalej?Przed upływem 2 tygodni od zakupu auta należy zapłacić podatek od czynności cywilnoprawnych. W tym celu musimy udać się do Urzędu Skarbowego, właściwego dla miejsca naszego zamieszkania. Do formalizacji zakupu potrzebne będą dokumenty auta oraz poprawnie sporządzona i podpisana przez obie strony umowa kupna-sprzedaży. Po wypełnieniu deklaracji PCC-3 płaci się podatek, wynoszący 2 procent całej wartości auta. Następnym krokiem jest rejestracja pojazdu w Urzędzie Miasta/Starostwie Powiatowym w czasie nie dłuższym niż 30 dni od uiszczenia wyżej opisanej opłaty. Możliwość zachowania dotychczasowego numeru rejestracyjnegoWraz z wprowadzeniem tzw. pakietu deregulacyjnego dla kierowców należy spodziewać się zmian. Niestety, wciąż nie znamy daty wejścia zmian w życie. Wraz z obowiązywaniem tego pakietu zaistnieje możliwość zachowania dotychczasowego numeru rejestracyjnego używanego auta na wniosek nowego właściciela dotychczasowego numeru jest aktualnie możliwe, jednak wyłącznie w sytuacji, gdy zakupiony samochód ma tablice z tego samego powiatu (w Warszawie obowiązuje zasada tej samej lub innej dzielnicy w obrębie miasta).Cała nowelizacja polega na „odmiejscowieniu” tablic rejestracyjnych. Wówczas trzeba będzie obowiązkowo wymienić czarne tablice sprzed 2000 r. jak i te z lat 2000-2006, na których znajduje się flaga Polski zamiast unijnego oznaczenia. Kupno samochodu wiąże się ze sporym wydatkiem, dlatego warto dokonać najlepszego wyboru. Sprawdź na co zwrócić uwagę przy zakupie samochodu z salonu.
Uważaj z zaliczkami i zadatkami – zwłaszcza tymi wpłacanymi jeszcze przed obejrzeniem samochodu Laik z miernikiem lakieru w dłoni to łatwy cel dla oszusta: wystarczy wymienić części "w kolor" Na oględziny warto zabrać ze sobą fachowca albo kogoś emocjonalnie niezwiązanego z zakupem auta – pomoże ostudzić emocje Ja to już tyle samochodów kupiłem, znam się na tym i w konia zrobić się nie dam! A jak trzeba, to na oględziny zabiorę szwagra, on kiedyś miał romans z żoną takiego jednego mechanika, zna się na rzeczy. Mój kuzyn to z miernikiem lakieru jeździ, jak chce kupić – nic nie umknie jego czujności. Doprawdy? Już nie raz słyszeliśmy takie buńczuczne zapowiedzi ze strony kupujących, a potem, gdy delikwent w końcu docierał do domu, okazywało się, że ta wymarzona "igła" to jednak wcale nie taka, jak powinna być, i trzeba zaraz szykować pieniądze na remont. Albo czegoś brakuje w papierach, albo, albo... Owszem, zakup auta na rynku wtórnym to nie jest wiedza tajemna, niedostępna dla zwykłych śmiertelników – sęk w tym, że zakupowi często towarzyszą emocje, a one (choć brzmi to banalnie...) naprawdę nie są dobrym doradcą. W takiej sytuacji naprawdę łatwo się pogubić, zwłaszcza wtedy, gdy komuś się jedynie wydaje, że wie, jak dobrze kupić używany samochód. Nasza lista dziesięciu najczęściej popełnianych błędów powinna jednak przynajmniej w pewnym stopniu zmniejszyć ryzyko związane z zakupem. Jednak po kolei. /11 1 — nie kupuj auta, które nie spełnia twoich potrzeb Mecum Auctions Podstawa udanego zakupu to jasne i precyzyjne określenie własnych oczekiwań względem danego samochodu. Jeżeli jesteś np. młodym singlem i możesz sobie na to pozwolić, możesz kupić np. coupé albo kabriolet, gdy z kolei masz rodzinę, to – siłą rzeczy – jeden mały i ciasny samochód nie będzie dla ciebie. Jeśli jeździsz dużo po mieście, raczej nie kupuj diesla, z kolei gdy priorytetem są dalekie trasy, omijaj małe wolnossące benzyniaki połączone z dużym i ciężkim nadwoziem. Brzmi trywialnie? Owszem, jednak pod wpływem emocji nie każdy o tym pamięta... A, bo miał ładny kolor i był w dobrym stanie, ale teraz wozi powietrze i nie ma go gdzie parkować. Dodatkowy problem polega na tym, że np. nie zawsze samochód przypisany do danego segmentu musi wykazywać się cechami typowymi dla większości innych aut tej klasy. Przykład: masz ok. 20-25 tys. zł, wybierasz kombi, bo masz dwójkę dzieci, więc wozisz wózki i inne dziwne "gabaryty", ale chcesz, żeby samochód dawał trochę przyjemności z jazdy, zatem automatycznie myślisz np. o BMW serii 3 (E91) czy Audi A4 Avant (B7). I gdy jeździsz sam, wszystko jest OK, ale gorzej robi się wówczas, kiedy trzeba spakować się na wakacje: przeciętny bagażnik, z tyłu miejsca mniej niż np. w Passacie, Lagunie czy nawet Octavii – jak się z tym wszystkim zmieścić? Żeby uniknąć sytuacji tego typu, zawsze bierz pod uwagę indywidualne cechy danego modelu i – jeśli sprzedawca się zgodzi – przymierz np. wózki do kufra, posadź też dzieci na tylnej kanapie. Przeanalizuj wszystkie hipotetyczne sytuacje i zastanów się, czy np. zazwyczaj podnoszący koszty eksploatacji napęd 4x4 jest absolutnie niezbędny i czy przypadkiem dopłacanie pewnej sumy, żeby potem raz w roku wjechać na zaśnieżoną górkę, to naprawdę dobry pomysł. /11 2 — kupisz za ostatnie pieniądze, to zabraknie środków na tzw. pakiet startowy Istockphoto Geneza tego błędu jest dość oczywista i łatwa do wytłumaczenia. Wyobraź sobie, że przeglądając ogłoszenia w założonym budżecie, nagle zauważasz, że jeśli tylko odrobinę dołożysz, to osiągniesz pułap cenowy np. nowszej wersji albo mocniejszego silnika. A kto nie chciałby młodszego samochodu z mocniejszym motorem? Właśnie. Problem polega na tym, że działając w ten sposób, pozbawiasz się środków na ewentualny tzw. pakiet startowy (patrz dalej) oraz – co równie niebezpieczne – wchodzisz w rejon samochodów najtańszych, jeśli chodzi o dany rocznik, model, wersję… A to już wyraźnie zwiększa ryzyko wtopy. W przypadku nieco starszych samochodów używanych – a takie na naszym rynku dominują – wspomniany pakiet startowy zazwyczaj obejmuje co najmniej wymianę oleju i filtrów, nierzadko też np. hamulce, opony, rozrząd. Nie jest też tajemnicą, że samochody trafiające na rynek wtórny mogą mieć jakieś usterki, przez które ktoś właśnie postanowił się ich pozbyć. Z tego względu wydanie całego założonego budżetu na samochód to dobrowolne proszenie się o kłopoty – z uziemieniem świeżego nabytku włącznie. Lecz i to nie wszystko, bo samochód też trzeba zarejestrować i – na jakimś etapie – ubezpieczyć, a to też koszty. /11 3 — uważaj, gdy brakuje historii auta, danych sprzedającego, dokumentów Auto Świat A, bo wie Pan, książka gdzieś była, tylko się zgubiła. Tak, rozrząd był robiony, ale żona gdzieś zapodziała rachunki. No sprzedaję, bo sprowadziłem dla siebie, ale teraz potrzebuję pieniędzy na dom. Nie, w umowie widnieje kto inny, ale ja to od niego kupiłem... Fakty są takie, że weryfikacja – zarówno samochodu, jak i sprzedającego – to podstawa. Jeśli chodzi o sam pojazd, to sposoby na zdalną weryfikację historii i przebiegu opisaliśmy w artykule (Jak sprawdzić historię samochodu?), teraz przypomnimy jedynie o tym, że zazwyczaj będzie potrzebny numer nadwozia (VIN) i (lub) tablic rejestracyjnych. Zwłaszcza jeśli wybierasz się gdzieś dalej na oględziny używanego samochodu, lepiej najpierw upewnij się, że jego historia choćby z grubsza pokrywa się z tym, co opowiada sprzedający. Jeżeli chodzi o samochód z zagranicy, dowiedz się, czy cena podana w ogłoszeniu obejmuje tzw. opłaty (akcyza, tłumaczenia). Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, zweryfikuj legalność pochodzenia auta, czy np. jego numer vin nie figuruje w bazie skradzionych samochodów. Z weryfikacją sprzedającego będzie trudniej, ale np. w przypadku komisu można spróbować poczytać opinie w internecie – jeśli negatywnych lub pozytywnych jest wystarczająco dużo, można próbować wyciągnąć jakieś wiążące wnioski. Ostrożnie podchodź do podejrzanie świeżych książek serwisowych, wypełnionych podobnym charakterem pisma. Uwaga: u części producentów obowiązują już tzw. książki elektroniczne, więc w takim wypadku tłumaczenia sprzedającego o braku książki są prawdziwe. Z kolei w niektórych przypadkach (np. Grupa VAG) w książce powinny znajdować się oryginalne wyklejki, zawierające numer VIN oraz "zakodowane" wyposażenie dodatkowe danego egzemplarza. Podpisując umowę, zawsze sprawdź dane sprzedającego, porównaj je z dowodem osobistym (jeśli to zwykła umowa), unikaj umów in blanco albo tzw. na Niemca. Dopilnuj, żeby sprzedający wydał wszystkie niezbędne papiery: dowód rejestracyjny, kartę pojazdu (auto zarejestrowane w Polsce), blankiet OC. Porównaj widoczny w dokumentach VIN samochodu z tym, co wybito na nadwoziu – wystarczy jedna drobna nieścisłość, żeby urzędnik nie chciał zarejestrować auta. /11 4 — pamiętaj o dopełnieniu formalności po zakupie Auto Świat Co prawda, na kupującym nie ciąży jakaś duża liczba obowiązków, jednak w przypadku zwykłej umowy kupna należy w ciągu 14 dni od daty widniejącej na umowie złożyć w urzędzie skarbowym druk "PCC-3" i uiścić 2 proc. podatku od czynności cywilnoprawnych. Z obowiązku zwolnieni są wszyscy ci, którzy kupują samochód na fakturę VAT oraz VAT-marża, ale uwaga – w drugim wypadku nieuczciwy sprzedający ma pewne pole do manewru, bo może się okazać, że auto pochodzi z innego kraju UE i zostało kupione w cenie netto, ale w Polsce podatku VAT już nie odprowadzono! Na rejestrację auta jest co prawda 30 dni, ale w praktyce za przekroczenie terminu kary raczej nie grożą. /11 5 — priorytetem nie musi być jak najniższy przebieg Raf Coolen Wielu kupujących popełnia błąd polegający na tym, że skupia się nie na stanie technicznym danego egzemplarza, lecz głównie na tym, co pokazuje licznik kilometrów. A ponieważ nieuczciwi handlarze ochoczo wychodzą takim oczekiwaniom naprzeciw i odpowiednio dopasowują przebieg swoich samochodów, to sytuację na rynku mamy taką, jaką mamy. Żebyśmy się jednak dobrze zrozumieli: też jesteśmy zwolennikami niskiego przebiegu, tyle że samochody najbardziej chodliwe na naszym rynku wtórnym mają już najczęściej po 8-12 lat, a – powtórzmy! – w takim wypadku na pierwszy plan powinny wysunąć się stan techniczny i ogólna kondycja kluczowych podzespołów oraz dobrze udokumentowana historia serwisowa. Prawda jest taka, że nawet auto z wysokim przebiegiem, ale regularnie serwisowane i zadbane, powinno jeszcze bezawaryjnie posłużyć. Problem może za to stanowić np. korozja blach, bo w takim wypadku ładowanie grubych sum w remontowanie karoserii starego auta zazwyczaj mija się z celem. /11 6 — nie poluj na okazje cenowe Auto Świat Okazje cenowe? Bezpieczniej będzie założyć, że takowe nie występują. Od tej reguły są wyjątki, gdy np. ktoś musi naprawdę szybko pozbyć się auta ze względu na sytuację rodzinną, ale nie licz raczej na to, że prezent dostaniesz od komisu czy handlarza. Samochody tanie są... tanie nie bez powodu – to złota zasada, o której zawsze warto pamiętać. Żeby uzyskać obraz średnich cen danego egzemplarza, porównaj podobne oferty wystawione na portalach ogłoszeniowych. Pamiętaj o tym, żeby specyfikacja była jak najbardziej zbliżona, gdyż teoretycznie nawet podobne do siebie auta mogą różnić się ceną ze względu np. na (nie)udany silnik lub skrzynię biegów. /11 7 — skorzystaj z fachowej pomocy podczas oględzin archiwum / Auto Świat Jeżeli nie znasz się za dobrze na samochodach i chcesz uniknąć wpadki podczas oględzin, zabierz ze sobą kogoś, kto się zna. Tylko tyle i aż tyle. Najlepiej skorzystać z pomocy zaprzyjaźnionego mechanika lub blacharza, a jeśli nikogo takiego nie masz, po prostu ustal ze sprzedającym, że w ramach oględzin podjedziecie wspólnie do serwisu lub stacji kontroli pojazdów. Sprzedający odmawia i twierdzi, że "po nowe auto, to do salonu"? Uważaj! Jeżeli nie możesz zabrać ze sobą fachowca, tak czy inaczej, spróbuj zorganizować jakieś towarzystwo – na przykład kogoś, kto będzie studził twoje rozpalone emocje. Często zdarza się tak, że w stanie podekscytowania błąd może popełnić nawet ktoś, kto trochę na używanych autach się zna. /11 8 — porządnie obejrzyj, zrób jazdę próbną ACZ / Auto Świat O ile to możliwe, warto zabrać ze sobą miernik grubości lakieru (ale uwaga: korzystanie z niego oraz interpretowanie wyników wcale nie jest takie łatwe!), a także poprosić sprzedającego, by przynajmniej wstawił auto na podnośnik (część komisów ma taką możliwość, natomiast w przypadku zarejestrowanego pojazdu nie powinno chyba być problemu z wycieczką do stacji kontroli, prawda?). Jazda próbna to absolutny mus i jeśli sprzedający próbuje się od niej wymigać, to chyba jednak lepiej dany egzemplarz odpuścić. Część sprzedających chce prowadzić samemu i nie wpuszcza klienta za kółko, ale to i tak lepiej niż całkowity brak jazdy testowej. Uwaga: w przypadku aut z komisu bez polskich tablic jazda próbna faktycznie może być problematyczna, choćby ze względu na kwestie związane z ubezpieczeniem, a kilka metrów w przód i tył po placu to mało... Podczas oględzin sprawdź numer VIN, stan opon, hamulców, spójrz, czy samochód nadmiernie nie dymi. /11 9 — nigdy nie lekceważ "błahych" usterek Igot Kohutnicki / Auto Świat Najbardziej znany przypadek to "klima do nabicia", czyli niby działa, ale jednak nie... działa. Jeżeli sprzedający uczciwie przyznaje, że coś w danym samochodzie się zepsuło, to na pewno duży plus. Gorzej, gdy ktoś twierdzi, że to jedynie błahostka, którą da się usunąć przy minimalnym nakładzie czasu i środków – jeśli faktycznie tak jest, to niech sprzedający zajmie się tym sam i da znać, kiedy samochód będzie już sprawny. "Klima do nabicia" to jednak nie metoda na uniknięcie odpowiedzialności z tytułu rękojmi, bo jeśli np. konieczna okaże się wymiana kompresora, to konsument może – o ile na umowie nie zaznaczono inaczej – dochodzić swoich praw od sprzedawcy. Co innego, jeśli w dokumencie sprzedaży znajdzie się zapis o tym, że klima nie działa – w takim wypadku kupujący wiedział, co bierze. Uwaga: o rękojmi pisaliśmy w artykule "Sprzedał auto z wadą i teraz zapłaci odszkodowanie" – tu przypomnimy jedynie, że przysługuje ona każdemu, niezależnie od tego, czy sprzedającym jest komis, czy osoba prywatna. Przepisy stoją po stronie kupujących, ale lepiej jednak przyłożyć się do oględzin niż potem bujać się po sądach różnych instancji. /11 10 — nie zgadzaj się na zaniżenie kwoty Wie Pan co, trochę niżej napiszemy na umowie, bo tak to ja nie zarobię, no i z ceny bez tego nie zejdę... Albo: pisz Pan mniej, to i podatek od czynności cywilnoprawnych niższy będzie! Drobny, aczkolwiek skuteczny szantażyk, któż go nigdy wcześniej nie słyszał? Tyle że "drobny" to w tym wypadku pozory, bo gdy jednak na jaw wyjdzie jakaś wada ukryta i nawet gdy uda się coś wywalczyć z tytułu wspomnianej wyżej rękojmi, to sąd uzna roszczenie wyłącznie do kwoty widocznej na umowie (jeśli transakcji dokonano gotówką i nie da się udowodnić – np. potwierdzenie przelewu – że było inaczej!). /11 Naszym zdaniem Auto Świat Nawet jeśli część tych porad wyda wam się oczywista, to... i tak się z nimi zapoznajcie. Wiemy z doświadczenia, że kupujący postawiony w stresującej sytuacji potrafi pomylić się jak typowy żółtodziób. A oszust bezwzględnie to wykorzysta. Lepiej chyba najpierw się porządnie przygotować niż potem mierzyć się z konsekwencjami!
Możemy zwrócić uwagę na jej ogólna kondycję, stan sierści, czy nie wygląda za chudo i jej charakter – stosunek do właściciela i innych ludzi (chociaż tu muszę zaznaczyć, że niektóre rasy mogą wykazywać nieufność wobec obcych). Bardziej dociekliwi mogą zapytać, kiedy suka wydała poprzedni miot. UWAGA! Opisany w niniejszym artykule stan prawny dotyczy umów kupna – sprzedaży samochodów, które zostały zawarte przed r. (data wykrycia wady nie ma znaczenia). Jeśli kupiłeś samochód dnia r. lub później aktualny stan prawny znajdzie na W związku z ostatnim wpisem jeden z wykopowiczów zasugerował stworzenie krótkiego poradnika, który opisywałby na co – pod kątem prawnym – uważać przy kupnie samochodu. Filozofii jest tutaj niewiele i warto zapamiętać sobie kilka poniższych punktów. Ułatwią nam one dochodzenie swoich praw w sądzie, co nie musi się skończyć od razu pozwem. Dobrze umotywowane zawezwanie do próby ugodowej kosztuje przed sądem zaledwie 40 zł, a może nakłonić nieuczciwego sprzedawcę do oddania pieniędzy. Poniższe porady napisane są z pozycji kupującego. 1. Strony umowy Zwróć uwagę, z kim podpisujesz umowę. Istnieje inny reżim prawny dla umowy zawartej pomiędzy komisem, a osobą fizyczną, a inny dla umowy zawartej pomiędzy dwiema osobami fizycznymi nieprowadzącymi działalności gospodarczej. W drugim wypadku dysponujemy wyłącznie uprawnieniami z tytułu rękojmi. W pierwszym natomiast będziemy traktowani jak konsument (przysługują nam roszczenia wynikające z niezgodności towaru z umową). Lepiej jest podpisać umowę z komisem, ponieważ nasze uprawnienia są wtedy szersze. Na uwagę zasługuje praktyka komisów, które podtykają nam umowy podpisane in blanco przez osoby fizyczne będące właścicielami pojazdów. Komisy robią to w celu ominięcia poniższych przepisów o sprzedaży konsumenckiej. Kodeks cywilny Art. 770 [Rękojmia]Komisant nie ponosi odpowiedzialności za ukryte wady fizyczne rzeczy, jak również za jej wady prawne, jeżeli przed zawarciem umowy podał to do wiadomości kupującego. Jednakże wyłączenie odpowiedzialności nie dotyczy wad rzeczy, o których komisant wiedział lub z łatwością mógł się dowiedzieć. Art. 770 ze zn. 1 [Odesłanie]Do umowy sprzedaży rzeczy ruchomej, zawartej przez komisanta z osobą fizyczną, która nabywa rzecz w celu niezwiązanym z jej działalnością gospodarczą ani zawodową, stosuje się przepisy o sprzedaży konsumenckiej. Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie kodeksu cywilnego Art. 4 [Zgodność z umową towaru konsumpcyjnego] 1. Sprzedawca odpowiada wobec kupującego, jeżeli towar konsumpcyjny w chwili jego wydania jest niezgodny z umową; w przypadku stwierdzenia niezgodności przed upływem sześciu miesięcy od wydania towaru domniemywa się, że istniała ona w chwili wydania. 2. W przypadku indywidualnego uzgadniania właściwości towaru konsumpcyjnego domniemywa się, że jest on zgodny z umową, jeżeli odpowiada podanemu przez sprzedawcę opisowi (…), a także gdy nadaje się do celu określonego przez kupującego przy zawarciu umowy(…). (…) Art. 7 [Wiadome niezgodności] Sprzedawca nie odpowiada za niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową, gdy kupujący w chwili zawarcia umowy o tej niezgodności wiedział lub, oceniając rozsądnie, powinien był wiedzieć. (…) Jeśli więc kupiliśmy pojazd jako konsument (od przedsiębiorcy na nasze prywatne potrzeby) to naszych uprawnień należy szukać poza Kodeksem cywilnym. Z kolei jeśli kupiliśmy pojazd jako przedsiębiorca lub jako osoba fizyczna na własne potrzeby od innej osoby fizycznej, to zastosowanie znajdą przepisy Kodeksu cywilnego o rękojmi. W takim przypadku należy uważać, aby w umowie nie znalazło się postanowienie wyłączające rękojmię. 2. Środki dowodowe Sąd nie przeprowadzi za nas postępowania dowodowego. Jedynym przypadkiem, gdy nie trzeba się trudzić są domniemania prawne. Jeśli w przepisie przewidziano domniemanie, to nie trzeba nic wykazywać. Jeśli zaś go nie ma to obowiązuje ogólna reguła, zgodnie z którą ciężar dowodu spoczywa na osobie, która wywodzi z niego dla siebie skutki prawne. Tak więc przed kupnem wydrukuj ogłoszenie, które znalazłeś w internecie. Ogłoszenia na są – zgodnie z ich regulaminem – ofertami sprzedaży, a nie reklamami jak próbują później udowadniać sprzedawcy. Kolejna rzecz to zeznania świadków. Nigdy nie kupuj samochodu sam. Dwójka znajomych w sądzie zawsze pomoże, przy czym pamiętaj, że najlepsze są dokumenty prywatne (ogłoszenie, umowa, e-maile). Jeśli obawiasz się oszustwa możesz zdecydować się na nagranie sprzedawcy. Nie pochwalam takiej metody, ale jeśli nie masz ogłoszenia (pojechałeś prosto na giełdę) i nie wziąłeś swojego wzoru umowy (lub sprzedający żąda podpisania jego wzoru) to lepiej mieć wyrzuty sumienia i nagranie, niż być kilkanaście tysięcy w plecy po wyroku sądu. Najlepszym wyjściem jest przygotowanie własnego wzorca umowy, w którym znajdzie się następujące postanowienie: „Sprzedający informuje o następującym stanie technicznym samochodu: [np. bezwypadkowy, przebieg 150000 km]”. Przed sądem będzie to istotny dowód. Kolejne dowody to wydruki e-maili, czy też smsów. Niezwłocznie po stwierdzeniu wady ukrytej samochodu skontaktuj się ze sprzedającym tak, abyś mógł udokumentować waszą rozmowę. Jeśli będziesz dzwonił rób to przy kimś lub nagraj ją. Sprzedawca często wtedy coś chlapnie co będzie można wykorzystać w sądzie. Nie miej skrupułów, jeśli już wiesz, że zostałeś oszukany. Ważne są również okoliczności faktyczne sprawy. Odstąpienie od umowy niezwłocznie po zakupie albo niezwłocznie po przeprowadzeniu badania diagnostycznego, również będzie świadczyło na naszą korzyść. 3. Postanowienia umowy Zawarcie w umowie postanowień w stylu „kupujący zapoznał się ze stanem technicznym pojazdu” albo „kupujący został poinformowany o wadach pojazdu” nie eliminuje możliwości dochodzenia swoich praw. Wystarczy wtedy stwierdzić, że zostaliśmy zaznajomieni ze stanem technicznym pojazdu w zakresie w jakim poinformował nas o nim sprzedawca, a następnie wskazać ten zakres i dowody poświadczające tę okoliczność (ogłoszenie, zeznania świadków itd.). W przypadku, gdy transakcja odbywa się pomiędzy osobami fizycznymi, nie zgadzaj się na zapisy, które mówiłyby cokolwiek o zakresie rękojmi. Prawdopodobnie mają one na celu ograniczenie lub wyłączenie jej zastosowania. Jeśli jednak podpisaliśmy umowę ograniczającą rękojmię to nadal możemy dowodzić, że sprzedawca zataił wadę. Art. 558. § 1. Strony mogą odpowiedzialność z tytułu rękojmi rozszerzyć, ograniczyć lub wyłączyć. Jednakże w umowach z udziałem konsumentów ograniczenie lub wyłączenie odpowiedzialności z tytułu rękojmi jest dopuszczalne tylko w wypadkach określonych w przepisach szczególnych. § 2. Wyłączenie lub ograniczenie odpowiedzialności z tytułu rękojmi jest bezskuteczne, jeżeli sprzedawca zataił podstępnie wadę przed kupującym. Jeśli natomiast w umowie znajdzie się postanowienie wskazujące szczegółowo na konkretne wady lub stan konkretnych podzespołów to w zakresie tych wad nie będziemy mogli skorzystać z rękojmi, ponieważ sprzedawca będzie mógł wykazać, że zostaliśmy o wadzie poinformowani. Ogólne informacje o rękojmi znajdują się w poprzednim artykule. Natomiast w najbliższym czasie postaram się również stworzyć kompleksowy poradnik opisujący procedurę odstąpienia od umowy i złożenia pozwu, tak aby nawet bez pomocy prawnika (do której oczywiście zachęcam 😉 ) móc samodzielnie zmusić nieuczciwego sprzedawcę do zwrotu pieniędzy. Zapraszam również do polubienia strony, tak żeby być na bieżąco z najbliższymi artykułami. Proszę też o pytania, żebym w przyszłości mógł stworzyć kompletne FAQ dla osób kupujących używane samochody. Poradnik. Co zrobić po kupnie samochodu z wadami (klik) Źródło obrazu: Pixabay. Licencja: Domena publiczna. Nie mówiąc o bezpieczeństwie i konsekwencjach karnych w postaci 500 zł mandatu i zatrzymania dowodu rejestracyjnego. Do tego, doliczyć trzeba konieczność zakupu kompletu nowego ogumienia, co jest wydatkiem przekraczającym 1 000 złotych w przypadku popularnych modeli. Zobacz też: Zakup samochodu z Niemiec - praktyki handlarzy. Przez telefon pytamy o następujące dane: - rocznik - ważność przeglądu, ubezpieczenia - naprawy jakie były wykonywane (lub jakie trzeba zrobić) - ilość właścicieli - zapytać o historię samochodu (czy był "bity", lakierowany lub składany jak tak to dlaczego) Podczas oglądania samochodu pamiętaj o tym, żeby sprawdzić PRAWDOMÓWNOŚĆ sprzedawcy. Pytasz się go, czy auto było bite, potem dokładnie je sprawdzasz razem ze znajomym. Jeśli znajdziecie ewidentne ślady kłamstwa sprzedawcy, to radzę zastanowić się 2 razy przed ubiciem targu. Przykład: Jeśli sprzedawca umył i silnik, to prawdopodobne miał coś do ukrycia. Twierdzi jednak że on tak po prostu dba o samochód. W samochodzie jednak wala się pusta puszka po piwie, środek daleki jest od ideału. Po zakupie okazuje się że samochód ma problemy z turbo i ty dopłacasz do tego interesu kilka tysięcy. 1) sprawy związane z nadwoziem: -> koła wyprostowane i obchodzisz auto dookoła patrząc czy z każdej strony każde koła ma równą odległość od obu części nadkola, i czy z obu stron wygląda to tak samo. Jeżeli jest coś krzywo, to możne być bardzo źle ustawiona geometria, krzywy wahacz, krzywe mocowania zawieszenia, skrajnie zupełnie krzywa buda) -> obchodzisz auto i oglądasz pasowania elementów (błotniki, maska, drzwi, klapa) czy mniej więcej równo -> obchodzisz auto i patrzysz na każdą plastikową listewkę, uszczelkę przy szybie, uszczelki czy plastikowe paski wzdłuż dachu, plastikowe podszybie, uszczelki przy światłach, nadkola i różne takie. Są to elementy na których bardzo często widać ślady po lakierowaniu (resztki lakieru, podkładu itd). To że coś było malowane nie znaczy oczywiście że auto tylko na złom, ale warto wypytać sprzedawcę co się działo w tym miejscu, popatrzeć dokładnie czy było to duże uszkodzenie czy tylko niewielka stłuczka, czy jest dobrze spasowane, nie krzywe itd. - sprawdzasz też jak zamykają się drzwi. Jak zawiasy są już wyrobione, to świadczy to o dużym zużyciu auta (np. taryfa). -> oglądasz komorę silnika oraz podłogę bagażnika. Jeżeli auto miało stłuczkę (99,5 % używanych samochodów) to w tych 2 miejscach dopatrzysz się czy było wyklepane z przystanku autobusowego, czy były to niewielkie naprawy. Szukaj tam śladów spawania, prostowania, malowania, i różnych dziwnych rzeczy które się mogą zdążyć 2) Jazda próbna -> no tutaj standard. przejedź się, puść kierownice na prostym, zobacz czy nie ściąga, zahamuj ostro, zobacz czy nie ściąga, przyspiesz gwałtowniej na wyższych obrotach i popatrz w lusterko czy nie zostaje chmura niebieskiego dymu za autem . Sprawdź czy działa ABS. Słuchaj czy coś stuka w zawieszeniu itd. Warto też podjechać na stację typu FeuVert, Shell express itd. Tam za niewielką opłatą chłop podniesie auto, ty sobie obejrzysz podwozie, a on sprawdzi całe zawieszenie i hamulce, co trzeba wymienić Ci powie itd. 3) Silnik -> poza jazdą i organoleptyczną oceną jak przyspiesza itd, zwróc uwage czy nie kopci z wydechu (po rozgrzaniu), czy nic nie stuka (np panewka, albo szklanki). Na pracującym silniku odkręć korek oleju - nie powinien się wydobywać dym i raczej nie powinny skakać obroty (trochę mogą, ale nie powinien np. gasnąć). Jak tak to głowica, a konkretnie uszczelniacze zaworowe np. -> wyjmij na chwile bagnet, z otworu po bagnecie też nie powinien iść dym i nie powinno sie nic dziwnego z silnikiem dziać. -> jeżeli to jakaś perełka silnik, to można sprawdzić kompresję na FeuVert, ale to już koszt 80 zł, jeżeli kupujesz jakieś stare padło to nie warto. 4) Reszta -> no tutaj rozglądnij się za cała elektryka, klima, opony, światła itd, to chyba oczywiste -> zapytaj wlasciciela czy ma ksiazke serwisową, jak tak to popatrz na przebiegi i zweryfikuj ze stanem licznika. Jak "będziesz" pod maską to zobacz na karteczkę z przebiegiem przy ktorym był zmieniany olej, i zobacz czy tam podany przebieg np 250 000 nie różni się od tego na liczniku np 150 000 -> zobacz w komorze silnika czy nie ma zbyt wiele wycieków. Z pod pokrywy zaworów, z pod miski, ze skrzyni gdzies, z pompy wspomagania, z przekładni kierowniczej itd. Zobacz czy osłony przegubów nie są rozerwane, i czy nic nie puka przy bardzo ostrym skręcie przy niewielkiej prętkosci jak sie doda gazu troche mocniej. Warto jechać z kimś trzecim z kilku względów: - jak trafisz na fajne autko to przestajesz patrzeć "trzeźwo" Widzisz same zalety, a nie dostrzegasz wad. Osoba trzecia powinna ci je naświetlić - bezpieczeństwo. Wbrew obiegowej opinii można się naciąć i stracić kasiorę... - we dwóch się łatwiej negocjuje - jeśli ten znajomy zna się lepiej, to jego opinia może mieć największe znaczenie przy podejmowaniu decyzji o kupnie , ale upewnij się że wie więcej. *tekst pochodzi z internetu i nie znam autora, ale wydaję mi się przydatnymZapisane pytania powinny paść w czasie trwania rozmowy. Co sprawdzić przy zakupie auta – lista pytań do sprzedawcy, które warto zadać przez telefon: czy samochód brał udział w stłuczce lub wypadku i co było w samochodzie naprawiane, lub wymieniane, jaki jest numer VIN, numer rejestracyjny i daty pierwszej rejestracji.
Znalazłeś wymarzone lokum i idziesz je obejrzeć? Pamiętaj, by się do tego dobrze przygotować. Tylko w ten sposób unikniesz późniejszych rozczarowań. Znalazłeś świetne mieszkanie i umundefinedwiłeś się na jego oglądanie? Nawet jeśli coś Ci mundefinedwi, że to ta jedyna, wymarzona nieruchomość, a jej lokalizacja, cena i rozkład pomieszczeń wręcz idealnie wpasowują się w Twundefinedj gust, pamiętaj, że jest wiele innych aspektundefinedw, na ktundefinedre powinieneś zwrundefinedcić uwagę, by uniknąć pundefinedźniejszych rozczarowań. Oględziny mieszkania z rynku pierwotnego i wtundefinedrnego. Co należy sprawdzić? Zacznijmy od parametrundefinedw technicznych. Są bowiem elementy, ktundefinedre na etapie oglądania mieszkania należy wziąć pod lupę w pierwszej kolejności. To ważne, ponieważ wszelkie niedopatrzenia mogą generować znaczące koszty podczas remontu czy już w czasie użytkowania lokum. Szczegundefinedlna ostrożność będzie nam potrzebna, jeśli kupujemy mieszkanie w starym budownictwie. - Najważniejsze są kwestie, ktundefinedre są kosztowne do przerobienia, a czasami wręcz niemożliwe. Zawsze musimy ustalić lokalizacje pionundefinedw kanalizacyjnych, pionundefinedw wentylacyjnych i ścian nośnych. One definiują ewentualne przerundefinedbki układu funkcjonalnego pomieszczeń. Warto też zwrundefinedcić uwagę na rodzaj instalacji elektrycznej. W przypadku starych instalacji zalecam wymianę elektryki na nową, ze względu na awaryjność i bezpieczeństwo użytkowania lokalu. Zawsze gdy ktoś zadaje mi pytanie jak uniknąć nieprzyjemnych niespodzianek, odpowiadam: zlecić ekspertyzę potencjalnego mieszkania przed jego kupnem. Gdy kupujemy auto, jest dla nas oczywiste, że musimy zrobić przegląd przed finalizacją transakcji. Z mieszkaniem jest tak samo. Na zachodzie jest to standardem, w Polsce niestety często ludzie szukają tu pozornej oszczędności, a potem może ich spotkać kosztowne rozczarowanie undefined mundefinedwi Szymon Janiewski, właściciel firmy Wyższa Kultura Budownictwa. Marta Malewska, architekt w dodaje, że sporym problemem mogą być np. nierundefinedwne ściany. - Trzeba się zastanowić, jakie będą konsekwencje zakupu mieszkania z tego typu mankamentami Czy nabywcy będą chcieli rundefinedwnać te ściany czy zaakceptują je? Poważnym problemem będzie też pęknięta wylewka, ktundefinedra może spowodować, że przy położeniu posadzki będzie pękać dalej, a panele albo płytki zaczną klawiszować. Wylewka nie ma prawa pęknąć. Jeśli tak się dzieje to jest to jasny sygnał, że coś jest nie tak - tłumaczy Marta Malewska. Oglądającym radzi też zwrundefinedcić uwagę na wentylację. - Sprawna wentylacja jest bardzo ważna dla naszego zdrowia. Sprawia, że możemy oddychać świeżym powietrzem. Jeśli czujemy zapach z sąsiedniego mieszkania, to znak, że wentylacja nie działa tak jak powinna. Taka sytuacja nie może mieć miejsca undefined zaznacza Marta Malewska. Podczas oględzin należy też ocenić stan stolarki, zwłaszcza okiennej - sprawdzić czy okna są szczelne, czy się domykają i czy nie mają pourywanych uchwytundefinedw. A jeśli już o oknach mowa, warto przyjrzeć się rundefinedwnież nasłonecznieniu mieszkania. Przykładowo, jeśli okna naszej sypialni będą zwrundefinedcone na wschundefinedd, musimy się liczyć z tym, że undefined zwłaszcza podczas letnich porankundefinedw - pomieszczenie będzie się bardzo szybko nagrzewało. Jeśli nie poradzimy sobie z tym, montując zasłony bądź rolety, konieczne będzie zastosowanie klimatyzacji. I tu pojawia się kolejne pytanie undefined czy i na jakich warunkach można zamontować taki sprzęt w lokalu? Kwestia wysokiej temperatury może się pojawić także w przypadku mieszkań na wysokich kondygnacjach. Pamiętaj, że atrakcyjny widok z okna może się okazać niewystarczającą rekompensatą, jeśli Twoje mieszkanie przywodzi na myśl saunę. Nie krępuj się też poprosić właściciela o możliwość sprawdzenia czy rury nie przeciekają albo czy w domu nie ma insektundefinedw. W tym drugim przypadku warto zerknąć do szafek, w okolice listew przypodłogowych i zlewu. O co pytać przy kupnie mieszkania? Wybierając się na oględziny mieszkania musisz jednak przede wszystkim mieć bardzo dobrze zdefiniowane cele i oczekiwania. Powinieneś przeanalizować swundefinedj styl życia, określić jak dużo przebywasz w domu, co robisz w czasie wolnym, czy często przyjmujesz gości, czy gotujesz samodzielnie, a może zdecydowanie częściej jadasz na mieście? Jeśli znalazłeś mieszkanie, ktundefinedre w ogłoszeniu prezentuje się wręcz oszałamiająco i wygląda na to, że jest spełnieniem Twoich marzeń, podczas jego oględzin staraj się zachować zdrowy rozsądek. Emocje mogą być złym doradcą. Nie od dziś wiadomo, że wymarzone cztery kąty kupujemy oczami i sercem. Ale potrzeba też rozumu, dlatego najlepiej gdybyś na spotkanie ze sprzedawcą zabrał ze sobą kogoś, kto trzeźwo oceni sytuację. Będzie widział nie tylko zalety lokum, ale i jego wady. Bardzo ważna jest też rozmowa ze sprzedającym. Staraj się dowiedzieć od niego jak najwięcej. Pamiętaj, że zakup mieszkania to poważna inwestycja. Wiele osundefinedb koncentruje się na cenie za metr, zapominając o tym, ile zapłacą za użytkowanie lokum co miesiąc. Dlatego pamiętaj, by poprosić sprzedającego o dokładny wykaz opłat. Może się okazać, że cena za metr kusi, ale miesięczny czynsz undefined wręcz odwrotnie. Poproś też sprzedającego o dokładny plan mieszkania wraz z wymiarami poszczegundefinedlnych pomieszczeń i dowiedz się kiedy ostatnio nieruchomość była remontowana. [Sprawdź rundefinedwnież] Wycena mieszkania w oparciu o realne ceny sprzedaży Czasami wartościowych informacji może dostarczyć rozmowa z przypadkowo spotkanymi mieszkańcami budynku. Jeśli nadarzy się ku temu okazja, nie krępuj się zapytać, jak im się mieszka na osiedlu. Paradoksalnie, taka kurtuazyjna pogawędka może się czasami okazać kluczowa przy podjęciu decyzji zakupowej. Pamiętaj! Mieszkanie, ktundefinedre planujesz kupić to tylko część całości, jaką jest budynek wielorodzinny. Weź go zatem rundefinedwnież pod lupę. Sprawdź rok budowy osiedla i jakość wykonania elewacji budynku, a także stan i czystość wind oraz klatek schodowych. Nie zapomnij, by sprawdzić rundefinedwnież dostępność: *komundefinedrek lokatorskich *miejsc postojowych w garażu *rowerowni *wundefinedzkowni *piwnicy *domofonu *wideofonu *windy *ochrony *serwisu sprzątającego Bardzo dokładne przyjrzenie się wnętrzom to tylko część sukcesu. Przed zakupem mieszkania potencjalny nabywca musi rozejrzeć się też wokundefinedł budynku. Powinniśmy sprawdzić, czy przypadkiem tuż pod oknem naszego wymarzonego mieszkania nie ma śmietnika, ktundefinedrego oprundefinedżnianie mogłoby spędzać nam sen z powiek, zwłaszcza w godzinach porannych. Regularne pobudki może nam zagwarantować także bliskość przystanku autobusowego czy tramwajowego. Kłopotliwe może być rundefinedwnież sąsiedztwo - warto rozejrzeć się czy tuż obok bloku nie ma ruder i innych miejsc schadzek, uchodzących za niebezpieczne. O co pytamy przed zakupem mieszkania od dewelopera? Jeśli chodzi o nowe mieszkania, to z obserwacji deweloperundefinedw wynika, że obecnie podczas oględzin zwracamy uwagę na nieco inne aspekty przed pandemią COVID-19. Upowszechnienie pracy zdalnej spowodowało, że bliskość metra czy biurowca straciła na znaczeniu na rzecz terenundefinedw zielonych - parkundefinedw i skwerundefinedw. To z kolei skłoniło deweloperundefinedw do modyfikacji swoich planundefinedw projektowych. - Duży nacisk kładziemy aktualnie na to, aby zapewniać mieszkańcom dostęp do terenundefinedw rekreacyjnych oraz wspundefinedlnych zielonych przestrzeni. Staramy się projektować jak najwięcej dużych tarasundefinedw, ogrundefineddkundefinedw przy mieszkaniach, a także zielone dziedzińce, pnącza i ogrody - mundefinedwi w sondzie przeprowadzonej przez serwis Adrian Potoczek, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu w Wawel Service. [Sprawdź rundefinedwnież] Wycena mieszkania - jak to zrobić prawidłowo? W podobnym kierunku zmierza deweloper Atal. - Z myślą o dobrostanie mieszkańcundefinedw, zieleń i tereny rekreacyjne lokujemy wokundefinedł budynkundefinedw, na patiach, ale także realizujemy zielone tarasy na dachach i gundefinedrnych kondygnacjach, czy ogrody deszczowe undefined mundefinedwi Zbigniew Juroszek, prezes spundefinedłki Atal. Wygodne życie w osiedlowej społeczności Zdaniem deweloperundefinedw, bardzo duże jest obecnie zapotrzebowanie mieszkańcundefinedw osiedli na strefy sportowe i relaksu, ale też sklepy i punkty usługowe. - Budujemy strefy rekreacyjne, miejsca do grillowania, place zabaw, siłownie zewnętrzne, strefy fitness z saunami wewnętrznymi, przestrzenie coworkingowe i "kids play" w budynkach oraz zewnętrzne place zabaw dla dzieci. Tym samym wpływamy na powstawanie lokalnych społeczności i integrujemy sąsiadundefinedw. Troszczymy się też o lepsze, wygodne życie naszych klientundefinedw budując w ramach naszych inwestycji żłobki, przedszkola, lokalne sklepy i punkty usługowe oraz gastronomiczne. W wybranych lokalizacjach instalujemy rundefinedwnież bezpłatne Wi-Fi w częściach wspundefinedlnych osiedli po to, by mieszkańcy mogli wyjść ze swoją codziennością poza mury mieszkania - tłumaczy Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Robyg. Deweloperzy mają także coraz wiecej propozycji dla osundefinedb, ktundefinedre żyją w zgodzie z ekologią. - Trendem są teraz ogrody wodne i małe zbiorniki oraz rozwiązania ekologiczne typu: oświetlenie ledowe wewnątrz budynku i na zewnątrz z czujnikiem zmierzchu, panele fotowoltaiczne, tzw. zielone dachy. Coraz więcej uwagi zwraca się rundefinedwnież na rodzaj nasadzenia na terenach wspundefinedlnych, wybierane są tzw. rośliny antysmogowe undefined mundefinedwi Sebastian Barandziak, prezes spundefinedłki Dekpol Deweloper. To jest artykuł z cyklu "Kupno mieszkania krok po kroku". Sprawdź pozostałe artykuły z tej serii: Jak i gdzie szukać mieszkania? Wycena mieszkania: Jak wycenić mieszkanie? Jak sprawdzić księgę wieczystą? Jak sprawdzić, czy mieszkanie nie jest zadłużone? Co powinna zawierać umowa przedwstępna zakupu mieszkania? Jak spisać umowę sprzedaży lokalu mieszkalnego? Na co zwrundefinedcić uwagę podczas odbioru mieszkania od dewelopera? Jak odebrać mieszkanie z rynku wtundefinedrnego? Proste zasady i szybka decyzja kredytowa to zdecydowane zalety tej opcji. Minusem są natomiast koszty – zwykle będą wyższe niż te przy kupnie auta na raty. 2. Wygodnym rozwiązaniem może być również wynajem długoterminowy. Aktualnie tego typu oferty kierowane są nie tylko dla klientów biznesowych, ale również osób fizycznych.Katarzyna Rostkowska2018-01-17 06:00redaktor 06:00Zakup używanego samochodu jest niczym rosyjska ruletka. Aby nie dać się naciągnąć, należy poświęcić czas na weryfikację tożsamości sprzedawcy oraz sprawdzenie pochodzenia auta. Jednak nawet zwrócenie uwagi na wszystkie detale może nie uchronić kupującego przed rozczarowaniem oraz utratą gotówki. Planowanie zakupu samochodu wiąże się z dużymi emocjami. Nabywca poświęca wiele czasu na wyszukanie najlepszej oferty, która da mu gwarancję, że kupuje sprawdzone auto, w dobrym stanie. Jednak nawet najbardziej uważny kupujący nie jest w stanie uchronić się przed oszustwem, a tych na rynku nie brakuje. Powszechną praktyką jest cofanie liczników czy tuszowanie wad, ale to nie wszystkie sztuczki naciągaczy. Zapytaliśmy policję, na co zwrócić uwagę przed zawarciem transakcji, aby nie dać się oszukać. Najczęstsze oszustwa sprzedawców samochodów Przygotowując się do kupna samochodu, warto zebrać jak najwięcej informacji o danym modelu, cenie, jak i najczęściej występujących usterkach będących wynikiem eksploatacji pojazdu. Warto nie decydować się pochopnie na zakup oraz mieć świadomość sztuczek, do jakich uciekają się sprzedający. Potrafią bowiem celowo wprowadzić w błąd potencjalnych nabywców i stosować triki, dzięki którym oferta wydaje się „życiową okazją”. Nadkomisarz Marek Słomski, ekspert na stanowisku ds. komunikacji społecznej Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach, wskazuje najczęstsze oszustwa stosowane przy kupnie bądź sprzedaży samochodu: sprzedaż samochodu o niewłaściwym stanie technicznym oraz z zafałszowanym stanem licznika, (fałszowanie książki pojazdu, pojazdy popowodziowe, montaż starego silnika do auta o małym przebiegu), sprzedaż pojazdu posiadającego sfałszowane dokumenty lub pojazdu o przerobionych numerach identyfikacyjnych (najczęściej pojazdy pochodzące z rynku zagranicznego), np. przestępcy uszkadzają tabliczkę znamionową w miejscu znaku odpowiadającego za rok produkcji lub podrabiają ją w taki sposób, aby kupujący nie mógł odróżnić falsyfikatu od oryginału, sprzedaż pojazdu za pośrednictwem aukcji internetowych, gdzie sprzedający żąda wpłacenia całej kwoty stanowiącej wartość samochodu lub zaliczki, pomimo że kupujący nie widział przedmiotu umowy (np. wpłacenie pieniędzy na pojazd, który nie został nawet sprowadzony do kraju), fałszowanie umów kupna-sprzedaży bądź ich sporządzenie bez weryfikacji dokumentów lub na osobę (rzekomego właściciela), która nie jest obecna przy transakcji, podpisywanie umów za inne osoby, przedłożenie przez kupującego sfałszowanego potwierdzenia dokonania przelewu pieniędzy, ukrywanie tożsamości (nielegalne pochodzenie) samochodu. Szczególną formą oszustwa jest to mające na celu ukrycie nielegalnego pochodzenia samochodu. Proceder jest skomplikowany i wymaga zaangażowania większej liczby osób. Prowadzi do popełnienia licznych przestępstw kodeksu karnego, takich jak kradzież z włamaniem, paserstwo, usuwanie lub zmiana istotnych informacji, podrabianie lub przerabianie dokumentów w celu użycia jako autentyczny. Bycie ofiarą tego typu oszustwa może skutkować nie tylko utratą pieniędzy, ale i samochodu pochodzącego z przestępstwa. Naciągacze stosują różne metody w celu doprowadzenia transakcji do skutku. Zapewniają kupującego o nienagannym stanie technicznym pojazdu oraz bardzo małym przebiegu. Manipulują nim, twierdząc, że samochód był użytkowany tylko „od święta”, bądź sprzedaż jest podyktowana nagłym wyjazdem lub inną sytuację życiową. Często dochodzi również do ukrycia posiadanych wad poprzez używanie preparatów mających na celu krótkotrwałą poprawę stanu technicznych. Popularną metodą handlarzy jest także umawianie się na oględziny po zmroku pod pretekstem braku czasu wcześniej. Uczciwy sprzedający powinien się dopasować do klienta. – Bezwzględnie należy również unikać zakupu samochodu od pośrednika, który oferuje pojazd wraz z umową jednostronnie wypełnioną danymi z zagranicznego dokumentu własności/dowodu rejestracyjnego, a która pozbawiona jest danych właśnie tego pośrednika. Żadnym argumentem dla kupującego nie powinna być w tej sytuacji chęć uniknięcia podatku obrotowego przez taką osobę – wyjaśnia kom. Ewa Szymańska-Sitkiewicz z Wydział Komunikacji Społecznej KSP. Uwaga na ogłoszenia „kupię każde auto” Ogłoszenia „kupię każde auto” są wygodnym i w pełni legalnym sposobem pozbycia się wysłużonego samochodu. Firma skupująca w ten sposób auta najczęściej świadczy usługi na rzecz stacji demontażu pojazdów. Zapewnia tym samym sprzedającemu zaświadczenie o zezłomowaniu pojazdu, wymagane do wyrejestrowania samochodu, zwalniające z obowiązku płacenia OC. Możemy jednak paść ofiarą oszustwa. W tym przypadku dochodzi do podpisania umowy kupna-sprzedaży ze „słupem”, czyli podstawioną osobą, która ma załatwić formalności. Częstym procederem jest umieszczanie na umowie danych np. zmarłego lub bezdomnego. Sprzedający nie ma w zasadzie żadnych możliwości ich weryfikacji. Niestety nie robią tego również pracownicy wydziałów komunikacji w momencie zgłaszania zbycia pojazdu. Dlatego w przypadku sprzedaży auta konieczne jest zawiadomienie o tym fakcie właściwego wydziału komunikacji oraz firmy ubezpieczeniowej. W przeciwnym wypadku właściciela mogą spotkać nieprzyjemne konsekwencje ze strony nieuczciwych kupujących. Pojazd bowiem może posłużyć do kradzieży paliwa, zostać wykorzystany do dokonania przestępstwa czy użyty do sfingowania kolizji w celu wyłudzenia pieniędzy od firmy ubezpieczeniowej. „Przekręcenie” liczników będzie grozić karami Przekręcanie liczników jest powszechnie spotykanym oszustwem. Jego skala jest tak duża, że Ministerstwo Sprawiedliwości postanowiło je ukrócić. W myśl projektowanych przepisów za przekręcenie licznika ma grozić od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Karany będzie zarówno zlecający oszustwo, jak i je wykonujący, np. mechanik samochodowy. Ponadto, na taką samą kartę jest narażony właściciel samochodu, który nie zgłosi w stacji kontroli pojazdów faktu wymiany całego licznika na nowy. Projekt przewiduje również większą kontrolę nad stanami liczników. Otóż przy każdej kontroli policja, straż graniczna czy inspekcja transportu drogowego będą miały obowiązek spisywania aktualnego stanu licznika kontrolowanego samochodu i przekazywania tych danych do centralnej ewidencji pojazdów. Informacje na temat stanu licznika mają być przekazywane do CEPiK również ze stacji kontroli pojazdów, które będą zobowiązane do wysyłania danych dotyczących przebiegu, jaki jest w chwili odczytu przez diagnostę oraz dokonanej wymianie licznika. Na co uważać, kupując auto? Jeśli planujemy kupno auta z drugiej ręki, warto przygotować się do spotkania ze sprzedawcą. Najlepszym rozwiązaniem jest zabranie ze sobą zaufanej osoby, a jeśli mamy taką możliwość - zaproszenie na oględziny fachowca, który będzie wiedział, na co zwrócić szczególną uwagę. Przed uchronieniem się przed oszustwem pomoże sprawdzenie kompletności dokumentacji, tj. dowodu rejestracyjnego, karty pojazdu, dokumentów związanych z zakupem pojazdu przez poprzedniego właściciela, potwierdzających sprowadzenie pojazdu z zagranicy czy dokumentację serwisową. Podstawową czynnością powinno być również sprawdzenie zgodność cech identyfikacyjnych podanych w dokumentacji z informacjami trwale naniesionymi na pojazd (np. nr VIN). Przy oględzinach technicznych istotne jest zwrócenie uwagi na spasowanie elementów nadwozia, odcień lakieru oraz grubość powłoki lakierniczej. Dodatkowo stan wyposażenia auta oraz jego zużycie powinno być adekwatne do wieku pojazdu i jego przebiegu. Jeśli jednak nie posiadamy doświadczenia oraz dostatecznej wiedzy, aby sprawdzić poszczególne elementy, warto udać się do stacji diagnostycznej, warsztatu lub dilera danej marki samochodu w celu weryfikacji jego stanu. Ważne jest, aby miejsce kontroli zostało wybrane przez kupującego. Sprzedający może bowiem zasugerować warsztat lub inny punkt, gdzie znajomy mechanik potwierdzi, że pojazd nie posiada wad technicznych. Ważnym krokiem jest także sprawdzenie historii pojazdu oraz upewnienie się, że nie figuruje jako utracony. W tym celu warto skonsultować się osobiście lub telefonicznie z dowolną jednostką policji. Dodatkowo aspirant Anna Kamola z Zespołu Komunikacji Społecznej KWP w Lublinie wskazuje podstawowe zasady, do których warto się stosować podczas transakcji zakupu: unikać „okazji”, często niska cena może kryć poważne usterki, które nie są widoczne na pierwszy rzut oka, dokonywać zakupu od osoby, którą fizycznie widzimy na miejscu spotkania i jest właścicielem pojazdu, przed umówionym spotkaniem zweryfikować sprzedawcę w internecie, poczytać komentarze, opinie na jego temat, zweryfikować tożsamość sprzedawcy, prosząc go o przedstawienie dokumentu tożsamości, nie kupować pojazdu od „wirtualnego” właściciela z za granicy, podejrzliwie podchodzić do niskiego przebiegu w porównaniu do wieku pojazdu, na miejsce sprzedaży unikać punktów na uboczu, a jeśli sprzedawca takie zaproponuje, powinno wzbudzić to podejrzenia co do jego uczciwych zamiarów, nie dać się zwieść pozorom i nie kierować się podgrzewanymi przez sprzedawcę emocjami. Jak sprawdzić historię auta? W razie pojawienia się wątpliwości co do wiarygodności sprzedawcy, możliwa jest weryfikacja danych pojazdu poprzez porównanie numeru VIN na podwoziu (numer identyfikacyjny nadany przez producenta) z tym, który widnieje w dokumentach. Dane można sprawdzić samodzielnie, jak również możliwe jest udanie się na komisariat policji, gdzie funkcjonariusz potwierdzi, czy auto nie figuruje na liście pojazdów utraconych oraz czy nie posiada „przebitych” numerów VIN lub silnika. Niestety, jak podkreśla mł. insp. Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji, powyższe sprawdzenie dotyczy danego momentu, co nie daje kupującemu stuprocentowej gwarancji, że nr VIN nie został podrobiony i czy pojazd nie jest kradziony, a właściciel jeszcze nie zgłosił tego faktu. – To samo dotyczy tabliczek znamionowych. W przypadku ujawnienia na przykład uciętych wszywek na napinaczach pasów bezpieczeństwa, usuniętych wklejek (choćby nic nieznaczących), braku numeru silnika lub wręcz śladów szlifowania albo rozwiercania /zbijania/ iksowania go, dla własnego bezpieczeństwa, spokojnego snu i zaoszczędzenia kłopotów i pieniędzy należy bezwzględnie odstąpić od zakupu takiego auta.(…) Dobrze też jest wykonać we własnym zakresie dokumentację fotograficzną takiego pojazdu i powiadomić o takim przypadku policję – radzi kom. Ewa Szymańska-Sitkiewicz z Wydziału Komunikacji Społecznej KSP. Warto także dokonać analizy historii pojazdu poprzez bezpłatny raport z centralnej bazy danych: www. Ponadto numer VIN można zweryfikować w Europejskim Rejestrze Pojazdów. Kupując czy sprzedając samochód, warto kierować się zasadą ograniczonego zaufania. Oczywiście nie wszyscy handlarze są nieuczciwi i uciekają się do różnych sztuczek, aby sfinalizować transakcję. Niestety, oszustów nie brakuje, dlatego warto zapoznać się z podstawowymi zasadami towarzyszącymi transakcji kupna-sprzedaży, a tym samym zmniejszyć ryzyko, że padniemy ofiarą